Ekstremalne doznania z modelem 308 GTi? Z całą pewnością,
ale chyba nie o takie twórcom chodziło…
Tekst i zdjęcia Konrad Grobel
Od czego tu zacząć? Może zacznijmy od początku, co Wy na to?
Gdy byłem małym chłopcem… No może trochę dalej… Gdy dowiedziałem się, że będę
miał możliwość przetestowania Peugeota mina mi delikatnie mówiąc zrzedła, ale
jak dowiedziałem się, że będzie to model 308 GTi to humor zdecydowanie mi się
poprawił. Łał jest to segment C, a w dodatku jest to konkurent dla takich aut
jak Golf GTI, Megane RS czy Focus RS. To po prostu musi być dobre. Tak sobie
myślałem, ale z tyłu głowy cały czas pamiętałem, że jest to Peugeot i
niekoniecznie moje wyobrażenie może okazać się właściwe.
Gdy przyszedł dzień odbioru powiem szczerze, że byłem dość
zaskoczony w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Niebieskie auto, które stało na
parkingu prezentowało się nad wyraz dobrze, zadziorności dodawały czerwone
elementy przy grillu, które ciekawie kontrastowały z resztą auta. W sumie to
nie było czasu by coś więcej powiedzieć. Musiałem się zabrać z Peugeota, a poza
tym zimno było na tyle przeszywające, że trudno było ustać na „świeżym powietrzu”
Warszawy.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to całkiem ciekawe przednie
fotele. Niby z zintegrowanymi zagłówkami, ale jak się bliżej przyjrzało to się
okazywało, że jest zupełnie inaczej. Nie mówię, że to źle, nawet dobrze, ale
ich wyprofilowanie sprawiało trudności przy wsiadaniu i wysiadaniu. Z całą
pewnością po dłuższym użytkowaniu auta, fotele będą jednymi z bardziej
zniszczonych elementów, w szczególności, że jest to połączenie skóry i
alcantary. Oczywiście ich wygoda jest nie do podważenia. Dużo frajdy daje też
wbudowany masaż zarówno w fotelu kierowcy jak i pasażera.
Drugie co rzuciło się w oczy to ascetyzm przestrzeni. Zdaję
sobie sprawę z tego, że jest to auto usportowione (nawet na listwach na progach
ma napis 308 GTi by Peugeot Sport, zresztą podobnie jak na siedzeniach, ale bez
modelu), ale ciemne wnętrze, kilka przycisków to jak na moje staroświeckie
podejście i chęć dotknięcia i przekręcenia czegokolwiek w aucie trochę
zalatywało cięciami budżetowymi. Nie przekonywało mnie też, że wszystkie
przyciski, których było brak na desce znajdowały się w formie elektronicznej na
ekranie dotykowym. Przy aucie sportowym z założenia z twardym zawieszeniem i
naszymi drogami jest dosyć trudno uderzyć we właściwy przycisk. Plus jednak za
to, że Peugeot nadal instaluje czytnik płyt CD, których chociażby w
konkurencyjnym Megane już brakuje. Mamy też przycisk Sport, bo jakżeby inaczej?
Co dokładnie robi trudno powiedzieć, ale o tym później. Cóż więcej o wnętrzu?
Podłokietnik na przedzie jest niewygodny i może zedrzeć paznokcie przy
przesuwaniu, natomiast dźwięk z systemu Denon jest cienki jak słomka mrówki. Nawet
sporych rozmiarów subwoofer w bagażniku jest raczej tylko ozdobą i to nawet nie
choinkową. Służy chyba tylko do obciążenia auta. Jednak największym problemem
jest przestrzeń. Nie wiem o czym myśleli projektanci i czy ten sam problem
występuje w zwykłym 308, ale tutaj miejsca jest tyle co na pontonie płynącym z
imigrantami do Europy, a prawdopodobnie jest tam o wiele więcej miejsca. Osoba
siedząca na tylnej kanapie ma tyle miejsca żeby dokładnie przyjrzeć się
materiałowi od spodni na swoich kolanach. Jeśli macie małe dzieci też odradzam.
Kołyska, która wkładana jest za siedzeniem kierowcy sprawia, że fotel trzeba
przesunąć do przodu i wyprostować. Siedzimy wtedy na kierownicy i przy głębszym
wdechu naciskamy na klakson. Dziwne, że nie ma w opcji zdejmowanej kierownicy
byłoby łatwiej wsiadać. Nawet jak zrobimy wszystkie te kroki to kołyska z
dzieckiem nie mieści się na tyle, by komfortowo nasza pociecha mogła jechać. O
rodzicu, który zazwyczaj siedzi obok nie wspomnę. Najdelikatniejsze określenie
jakie usłyszałem na temat jazdy na kanapie brzmiało: Jadę jak na kozie, a i chyba koza byłaby wygodniejsza.
Gdy udało mi się dojechać w spokojniejsze miejsce mogłem
wreszcie wysiąść z auta i spojrzeć na nie w szerszej perspektywie. Zmieniony
przedni zderzak, wspomniane wcześniej czerwone elementy przy grillu i
eleganckie światła nadają temu autu zadziorności, ale czegoś jakby tutaj
brakowało. Idąc dalej pozytywne wrażenie wzbudzają zaciski hamulców i to w
dodatku czerwone z napisem Peugeot Sport, niestety na tylne koła już ich
zabrakło. To coś co nadaje jednak temu autu charakteru jest tylny dyfuzor i
dwie rury wydechowe. Co najgorsze wygląd zewnętrzy daje nam poczucie, że jest
to całkiem spore auto, co nie ma odzwierciedlenia we wnętrzu. Taki czek bez
pokrycia.
A co z jazdą? Takie auta jak 308 GTi tworzy się aby dawały
radość z jazdy i bezkompromisowość w prowadzeniu. Takie zazwyczaj są
zapewnienia. A co dostajemy tutaj? 270 koni mechanicznych daje do myślenia, ale
jak mamy silnik 1,6 e-THP jako bazę z systemem Start&Stop to czuć można
tutaj jednorazówkę, a nie silnik. Tego typu maszynki sprawdzają się przy kilku
pierwszych goleniach, a później się wyrzuca. Tutaj może być podobnie. Nie ma
jednak co ukrywać, że auto żwawo reaguje na pedał gazu (6 sekund od 0 do 100
km/h), a 6-biegowa skrzynia łyka wrzucony bieg już od samego dołu. Może to
powodować, że mniej sprawni kierowcy będą czuć często szarpanie. Zresztą o czym
ja mówię? Każdy kto nim jechał w mojej obecności miał z tym problem. Nawet jak
się próbowało delikatnie muskać pedały to szarpał. A co z prowadzeniem? Jak już
wspomniałem auto szybko przyspiesza, czasem może mieć problemy z zakrztuszeniem
się, ale jest całkiem sprawne. Można być zaskoczonym jak przeskakuje z pasa na
pas. Jak manewruje pomiędzy innymi autami niczym fretka na torze przeszkód. To
co jest dużą zaletą auta, ale zarazem przekleństwem jest zawieszenie. Twarde
jak to w aucie usportowionym powoduje, że na dobrej drodze jak trasa szybkiego
ruchu trzyma się jak przyklejone, niestety na normalnej jezdni jest pijanym
lwem, który wierzga po klatce. Nierówności są zabójcze, potrafi szarpnąć
kierownicą, a dzięki tak czułemu układowi kierowniczemu i temu zawieszeniu
umiem już rozpoznać każdy rodzaj farby na jezdni. Dylatacje na drodze pokonuje
jakby to były kaniony albo jakiś off-road. Pamiętacie jeszcze o przycisku Sport
o którym wcześniej wspomniałem? Cóż właściwie robi? Otóż nie umiem tego
jednoznacznie stwierdzić, ale to co zaobserwowałem to było zmienienie koloru
zegarów z białego na czerwony i wrzucenie wielu nieistotnych informacji na
ekran pomiędzy zegarami, jak to ile koni wykorzystujemy. Więcej zmian nie
odczułem. Fajnym i przyjemnym dodatkiem do tej litanii złych rzeczy jest
dźwięk. Jadąc nim czuć, że trochę go podkręcili. Można poczuć się jak kierowca
rajdowy. Ładnie łaskocze po kręgosłupie w szczególności dźwięk przy odcięciu,
jak wchodzi na 6500 obr./min.
Czy jest coś dobrego w tym aucie? Z całą pewnością tak.
Zegary ładnie wyglądają, wypełnienia drzwi też nie są złe, a bagażnik do małych
nie należy. Dźwięk z rur i siedzenia w sumie nie są złe, a biegi wskakują lekko
niczym balerina podskakująca pomiędzy łapkami na myszy. Jednak wiele złych
elementów tego auta sprawia, że przykrywają te dobre. Nawet spalanie nie jest
małe, gdyż w jeździe po mieście spalał około 10 litrów na 100 km. Jednak
największy mam problem z jazdą, która nie jest przyjemna na tyle bym go
wspominał przez długi czas. Nie czułem się pewnie jadąc szybko, wchodząc w
zakręty czy po prostu jeżdżąc normalnie. Czułem się oszukany. To nie było GTi
jakiego się spodziewałem. Dla mnie jest autem, które powstało do połowy.
Później były cięcia budżetowe i powstało coś co mogło być świetne, a jest
przeciętne albo po prostu złe. Pamiętajmy, że jest to auto zrobione z wersji
dla osób, które głównie jeżdżą po mieście. Dla rodzin z dziećmi. GTi jest
stworzone… w sumie ciężko mi stwierdzić dla kogo? Młodzi ludzie nie kupią bo
ich nie stać (ponad 132 tysiące złotych robi swoje), a dojrzałe osoby
potrzebują wygody, albo przynajmniej miejsca, którego tutaj nie uświadczyłem.
Jest za hardcorowe dla mnie. Pijany lew i jego styl mi nie odpowiadają, a
szkoda bo mogłoby to być całkiem niezłe auto.
Peugeot 308 GTi by Peugeot Sport
Silnik 1.6 e-THP
S&S
Paliwo benzyna
Moc maks. 272 KM
@ 6000 obr./min.
Maks. Moment obr. 330
Nm @ 1900 obr./min.
Skrzynia biegów manualna,
6-biegowa
Prędkość maks. 250
km/h
0-100 km/h 6 s.
Wymiary
(dł./szer./wys. mm) 4253/2043/1446 mm
Cena od
132 900 zł
0 komentarze