4x4 featured

Przygoda wzywa

00:24K.Grobel


Jak Panda wygląda każdy wie, ale jak daje radę w terenie to wiedzą nieliczni
Tekst Konrad Grobel Zdjęcia Karol Woźniak

Fiat Panda jest na rynku od dobrych kilkunastu lat. Pierwsza generacja tego modelu powstała już w 1980 roku. W stosunku do poprzedniej Pandy nowa odsłona wygląda jakby ją pszczoła użądliła, przez co spuchła. Jadąc ulicą już z daleka można wychwycić ten charakterystyczny kształt, którego nie da się pomylić z żadnym innym na drodze. Jest jednak taka wersja auta, która trochę się wyróżnia na tle zwykłych Pand.

Podchodząc do trzeciej odsłony Pandy 4x4 miałem już pewne oczekiwania. W końcu jej starsze siostry nadal w pełni są wykorzystywane we włoskich Alpach. Może i głównie przez instruktorów narciarstwa ale jednak dają sobie radę. W naszym regionie Pandy głównie można spotkać na ulicach w miastach. Małe auto jest jednym z popularniejszych modeli w ofercie Fiata. Panda 4x4 wyróżnia się dodatkową ilością plastików zabezpieczających, metalowymi osłonami podwozia i napisem 4x4 na bocznej listwie. Jest jeszcze bardziej napompowana niż zwykła Panda jakby najadła się za dużo. Jednakże zielony kolor miło współgra z czarnymi plastikami, przez co nie wydają się zbyt toporne. Kolejnym elementem z zewnątrz, który wyróżnia wersję 4x4 jest wysokość. Standardowe Pandy mierzą 1551 mm wysokości, wersja terenowa podskoczyła do 1605 mm. Wysokie krawężniki nie będą już dla nas przeszkodą, ale pamiętajmy, że nie wszystkie. Bądź co bądź jest to Panda. Gdybym miał określić co mi przypomina wygląd zewnętrzny tego auta to nazwałbym to pluszowym kamieniem albo balonem w „oryginalnym” kształcie. Przedni zderzak sprawia wrażenie solidnego i nadaje przodowi agresywnego charakteru. Tył natomiast jest tak spokojny jak niedźwiedź, od którego auto posiada nazwę. Jednak po połączeniu wszystkiego wygląda trochę karykaturalnie. To tak jakby postawić auto terenowe i podłożyć pod promień pomniejszający. Niby ok., ale uśmiech pozostaje. Zamiast zaciętego charakteru dostajemy zabawkę.




Wnętrze to oddzielna kwestia. Mamy wszystko to co w zwykłej Pandzie – plastiki, które twardo się trzymają z motywem liter układające się w nazwę Panda. Jednakże widać, że odmiana 4x4 posiada bardziej odporne na zniszczenia materiały. Zielony kolor przeniesiony do wnętrza uspokaja, a ekologiczna skóra chociaż nie jest jakoś szczególnie dobra wizualnie to sprawia wrażenie wytrzymałej. Podczas jazdy auto jest dobrze wytłumione i nie trzeba krzyczeć aby cokolwiek usłyszeć. Jak w każdym innym Fiacie tak i tutaj bardzo dobrze została usytuowana gałka zmiany biegów. Jest zawsze pod ręką, jednak problemem jest, że nie ma gdzie jej położyć gdyż auto nie posiada podłokietnika. Te same zegary co w standardowej Pandzie są ciekawe, ale ich wygląd może być dla niektórych dyskusyjny. Przypominają trochę te zabawki dla małych dzieci, gdzie mają wsadzić figurę we właściwy otwór. Elementem wyróżniającym Pandę 4x4 poza materiałami wykorzystanymi jest przycisk ELD, który służy do blokady dyferencjału. Przestrzeń z tyłu dla pasażerów jest wystarczająca pod warunkiem, że jest się osobą szczupłą i nieszczególnie wysoką. Pamiętajmy jednak, że Włosi właśnie tacy są dlatego tak została zaprojektowana. Bagażnik wizualnie niezbyt pojemny bo jedynie 225 litrów jest w stanie nas zaskoczyć. W sytuacji jednak gdy potrzebujemy większej przestrzeni załadunkowej można złożyć siedzenia i pojemność wzrośnie do 870 litrów. Stylistyka napęczniałych kwadratów została całkowicie przeniesiona do wnętrza.

Oczywiście wnętrze nie jest idealne. Mnie znudziło, a spokojny zielony kolor po dłuższej jeździe zaczyna mdlić. Pozycja wyjmowanej nawigacji GPS jest kompletnie bez sensu. Zasłania sporą powierzchnię okna i jest w tak niefortunnym miejscu jakby chciała przekazać kierowcy: „Patrz baranie jak jechać! Jestem tak blisko i tyle zasłaniam bo jesteś za głupi aby mnie dostrzec!”. Niestety ekran (o dziwo!) jest na tyle mały, że nawet Stępień z „13 Posterunku” w swoich okularach mógłby go przeoczyć. Jednak największą bolączką wnętrza są zagłówki. Lepiej by było gdyby ich wcale nie było. Ich twardość przy zderzeniu się z innym samochodem pomoże spowodować pęknięcie czaszki. Może skoro jest to wersja terenowa, to twórcy spodziewali się, że użytkownicy gdy spotkają prawdziwego niedźwiedzia to będą mogli posłużyć się nimi jako broni obuchowej?






Teraz to co najważniejsze – jazda. Jednakże trzeba ją podzielić na dwa etapy – jazda po mieście i w terenie. Jednak zanim do niej przejdziemy należy podać kilka suchych faktów. Fiat Panda 4x4 napędzany jest przez silnik 1.3 Multijest 16v, który produkuje 75 KM mocy i 190 Nm momentu obrotowego. Został również wyposażony w system Start/Stop. Tyle z danych. Teraz sama jazda. Po mieście Panda 4x4 zachowuje się jak każda inna Panda. Mała moc nie tworzy z niej demona prędkości gdyż prędkość maksymalna wynosi jedynie 159 km/h. Prawy pas ruchu jest naturalnym otoczeniem tego auta. Nie ma sensu konkurować z czymkolwiek większym od ślimaka czy żółwia. Czas potrzebny do osiągnięcia 100 km/h? To cała wieczność! Aby się rozpędzić do upragnionych 100 km/h należy poświęcić 14.5 sekundy. Sprawia wrażenie jakby epoki w sztuce szybciej mijały niż to auto osiągało przyzwoitą prędkość. Oczywiście system Start/Stop działa bez zarzutu, a pięciobiegowa skrzynia biegów jest wystarczająca. Nie ma sensu jechać Pandą szybciej. W zakręcie siedzenia nie trzymają, auto się przechyla i tylko się czeka kiedy drzewo znienacka nas zaatakuje. Całe szczęście, że hamulce są dobre. Czuć się można bezpiecznie. Także kwestia spalania nas nie zniszczy. Średnio ten mały silnik spala w rejonach 4.7 litra.

Nie myślmy jednak, że Panda 4x4 jest kompletnie beznadziejna w jeździe. Prawdziwe, ostre oblicze objawia się w terenie. Tam właśnie powinno się ją trzymać. System ELD genialnie pracuje. Piasek, błoto, wysoka trawa czy lekkie wzniesienia nie są problemem dla Pandy. Dzięki dodatkowym osłonom nie musimy się martwić, że coś jej się stanie. Ona po prostu to lubi. Mała moc czasem może być problematyczna, ale nie ma co ukrywać – jazda terenowa to jest właśnie to co Panda 4x4 uwielbia i gdzie czuje się najlepiej. Przechyły, woda, nierówności, wzniesienia. To kaszka z mleczkiem dla tej małej terenówki.




Pomimo wielu mankamentów tego auta warto zwrócić na nie uwagę. Cena zaczynająca się od 60 100 może odstraszać, ale zabawa jest wliczona w koszta. Należy jednak też pamiętać, że chociaż jest to małe auto terenowe to jest to nadal Panda, którą głównie wykorzystywać się będzie w mieście. Jednakże do weekendowych zabaw w terenie w pełni się nadaje. Chyba, że jesteś instruktorem narciarstwa albo miłośnikiem gór wtedy możesz częściej je wykorzystywać. Pod warunkiem, że dojedziesz zanim skończy się ta epoka w sztuce...

Fiat Panda 4x4

Silnik 1248 cm3, 1.3 Multijet 16v
Moc maks. 75 KM @ 4000 obr./min.
Moment obr. maks. 190 Nm @ 1500 obr./min
Prędkość maks. 159 km/h
0-100 km/h 14.5 s.
Wymiary (dł./wys./szer.) 3686/1605/1672 mm

Cena od 60.100 zł

Podobne wpisy

0 komentarze

Skontaktuj się