CR-V featured

Hondo, kim chcesz być?

00:02K.Grobel


Jest wiele aut, które coś udają. Jedne chcą być oszczędne, inne sportowe, a jeszcze inne terenowe. Honda CR-V stoi w rozkroku i ma zachwiania osobowości.
Tekst Konrad Grobel Zdjęcia Honda
(Test pierwotnie ukazał się na stronie kmh24.pl)

Każdy kogoś udaje

Dzisiejsze czasy to w dużej mierze kłamstwo. Każdy chce być wyjątkowy, przez co udaje kogoś, kim nie jest. Nic więc dziwnego, że ta przypadłość dotknęła też samochody. Najczęstszy problem z udawaniem czym się nie jest mają SUV-y. Widząc tego typu auto w części zdajemy sobie sprawę, że nie dadzą sobie rady w terenie, ale są też takie, które wyglądają tak, jakby były stworzone do jazdy w off-roadzie. Przykładem tej drugiej grupy, po części,  jest Honda CR-V. „Po części”, gdyż model ten posiada w swojej ofercie napęd na cztery koła, ale jest też wersja, nazwijmy to mniej wyczynowa, czyli z napędem na przednią oś. I taką właśnie dziś wam przedstawię. Honda CR-V 2.0L I-VTEC 2WD. Jest dokładnie taka sama jak jej siostra z napędem 4x4, ale ten jeden element sprawia, że jej przeznaczenie jest zupełnie inne.

Kto, co i jak?

Zazwyczaj gdy siadam do opisywania auta mam już mniej więcej w głowie to, co i jak powinno wyglądać. Z tą Hondą jest jednak inaczej. Niby wiem co mi się podobało, a co nie, lecz trudno zebrać mi myśli, żeby ją zrecenzować. Gdybym miał ją określić jednym słowem to było bo to słowo: „jakaś”. I w tym momencie przyszła mi myśl do głowy. Dla kogo właściwie jest to auto, które nie da sobie rady w terenie ze względu na brak właściwego napędu, a wygląda tak, jakby mogła zrobić wiele? Odpowiedź nasuwa się sama z siebie. Honda CR-V jest przeznaczona dla matek i gospodyń domowych. To nie żart.


Honda CR-V z napędem na przednie koła raczej nie będzie jeździć w terenie, czyli będzie poruszać się  po mieście. A jak wiemy wysokie krawężniki to główna zmora dla aut o niskim zawieszeniu, zresztą dla zwykłych sedanów też czasem sprawia to nie mały problem. Matki i gospodynie domowe będą głównie jeździć do sklepów, będą odwoziły dzieci do szkoły, będą jeździły do pracy i do kosmetyczki.  Nie ma potrzeby, aby jeździły gdziekolwiek indziej. Dlatego powstały SUV-y, w tym ta właśnie Honda. Mężczyznom też może się podobać. Żona niczego nie uderzy, jest bezpieczna, bo siedzi wysoko, a i sami mężowie będą mogli przejechać się po mieście i udawać, że mają terenowe auto. Wszyscy są zadowoleni.




Wnętrze ponoć najważniejsze...

W myśl zasady, że wnętrze u człowieka jest najważniejsze -  podobnie powinno być w przypadku samochodów. Jakby tu określić to, co zastajemy wewnątrz? Jest poprawnie. To chyba najbardziej oddaje charakter wnętrza. Welurowe siedzenia są miękkie i przyjemne w dotyku, a ich podgrzanie nie zajmuje sporo czasu jak w przypadku niektórych siedzeń ze skórą. Pozycje podłokietnika i gałki zmiany biegów są wręcz idealne. Nie trzeba wyciągać daleko ręki. Można wygodnie ją położyć i kierowca się nie zmęczy. Podobnie zresztą jak w samochodach dostawczych, dźwignia zmiany biegów znajduje się wysoko pod kątem i, dzięki czemu nie trzeba jej szukać i zawsze jest pod ręką. W podłokietniku schowane zostało złącze USB i AUX. System audio, chociaż nie jest sygnowany przez znaną firmę, to - mówiąc w skrócie - „daje radę”. Dźwięk może nie jest najwyższych lotów jednak nie można odmówić mu pewnej głębi. Co najważniejsze: radio nie gubi sygnału, jak to czasem bywa. Tylna kanapa dzięki temu, że nie posiada żadnego stałego podłokietnika jest przestronna i dzieciakom z całą pewnością przypadnie do gustu. Jest gdzie się bawić. Wysoka pozycja w CR-V daje poczucie bezpieczeństwa.


Bagażnik jest spory. Wszystkie bagaże jakie zbiera rodzina na wakacje bezproblemowo powinny się zmieścić. W końcu jest to 589 litrów, a po złożeniu siedzeń aż 1669 litrów. Idealny także na większe zakupy. Fajnym gadżetem w tym aucie były dźwignie opuszczające tylnią kanapę. Wszystko po to, by nie biegać. Kolejny dowód na to, że auto spodoba się przeciętnej kobiecie.

Nie jest jednak wszystko idealnie. Kierownica jest zdecydowane za cienka jak na męską rękę, chociaż może spodobać się kobietom, które mają mniejsze i delikatniejsze dłonie. Nie zmienia to jednak faktu, że dla mnie była nie do końca poręczna. Podobnie zresztą jak przyciski do sterowania komputerem samochodu. Są po prostu w niewygodnym miejscu. Menu ekranu na desce rozdzielczej nie jest intuicyjne, a sam ekran zdecydowanie za mały. Chociaż wszystko widać, to lepiej by było, gdyby był większy. Kolejnym problemem jest ustawienie fotela kierowcy.  Chociaż wygodny w siedzeniu to wręcz przeciwnie w ustawieniu. Na samym początku cały czas gmerałem, aby znaleźć właściwą pozycję. Gdy już się uda, to jest to bardziej wybór na mniejsze zło niż rzeczywista wygoda z siedzenia. Jeśli chodzi o kabinę całościowo, to jest to festiwal czarnego plastiku. Przygnębiająca, nudna i bez pomysłu. Jedyne kolory to przycisk „Econ” i ekran. Jeśli chcemy aby dzieci szybko poszły spać, to wystarczy wsadzić je na tylnią kanapę, włączyć spokojną muzykę i ruszyć na krótką przejażdżkę po mieście. Efekt gwarantowany.

Jednakże pomimo tych wad, wszystko wewnątrz wygląda na solidne i łatwe w czyszczeniu. A w takim aucie to największa zaleta.






Hot or Not?

Wygląd zewnętrzny, czyli to, na co zwracamy uwagę. Obojętnie jak auto jest zaawansowane technologicznie to i tak pierwsze co nam się rzuca w oczy to wygląd na zewnątrz. To właśnie ten kontakt sprawia, że auto może nam się spodobać albo nie. Honda CR-V, jak wcześniej wspomniałem, wygląda jak większość auto z rodziny SUV-ów. Masywne, duże, daje poczucie bezpieczeństwa, wygody i pewności siebie. Mówiąc duże wcale nie przesadzam. Długość auta to 4570 mm, szerokość 2095 mm, wysokość 1685 mm, natomiast prześwit to 165 mm. Jak widać, ma się czym pochwalić. Przód auta został zaprojektowany zgodnie z linią stylistyczną Hondy. Mnie się podoba, innym niekoniecznie. Światła zachodzące na tył nadają ostrości i wyrazistości. Co najważniejsze: Honda wyposażyła ten konkretny model w ksenony do jazdy nocnej i pozycję w technologii LED. 

Tył to już zupełnie inna para kaloszy. Gdy patrzymy na auto z boku to może nadal nam się podobać. Tylne światła fajnie wyprofilowane. Widać, że coś się dzieje. Jednak wystarczy spojrzeć bezpośrednio od tyłu i zdajemy sobie sprawę, jakbyśmy już gdzieś widzieli tę klapę, światła i co najgorsze -  nie do końca przypada nam to do gustu. Szczególnie klapa bagażnika, która wygląda tak, jakby spuchła.


Jeżeli patrzymy na auto całościowo to zdecydowanie może się spodobać. W końcu nie ma rzeczy idealnych. Poza tym wszystkie kobiety, które pytałem, stwierdziły, że CR-V ładnie się prezentuje.






Impreza na statku

Przejdźmy teraz do jednego z ważniejszych tematów przy opisywaniu auta. Jak się prowadzi? Jak już wspomniałem Honda wyposażyło tego CR-V w napęd na dwa koła, dzięki czemu pojazd stał się typowo miejski. Nie straszne nam wysokie krawężniki, dziury i inni kierowcy. Honda przejedzie odważnie i nie zwróci nawet uwagi na takie niedogodności. Pod maską znalazł się silnik benzynowy 2.0 litra i-VTEC produkujący 155 KM mocy i 192 Nm momentu obrotowego. Całość obsługuje sześciobiegowa manualna skrzynia biegów. Podczas jazdy wewnątrz auta jest dosyć cicho, nie trzeba podnosić głosu by się komunikować z innymi współpasażerami czy podczas rozmowy przez telefon. Po prostu się płynie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na dosyć delikatne sprzęgło. Jednak po kilku jazdach spokojnie można się do niego przyzwyczaić. System Econ nie sprawia problemów i załącza silnik szybko, bez żadnych opóźnień.


Pomimo korzeni marki w sportach motorowych Honda CR-V nie ma aspiracji na szybkie auto. Rozpędza się do 100 km/h w 10 sekund, a prędkość maksymalna to 190 km/h.  Do 160 km/h jedzie bez problemu. Nie dziwmy się jednak, że to tylko (i aż) 10 sekund. Masa własna znajduje się w przedziale 1456 – 1508 kg.

Przy opisywaniu wnętrza napisałem, że może uśpić dzieci. Jest jeszcze jeden powód, który może tego dokonać, a mianowicie zawieszenie. Chociaż CR-V spokojnie tłumi nierówności drogi, to na tzw. muldach zaczyna się kołysać. Przez co nasze dzieci zasną jeszcze szybciej.  . Nie zalecam również szybkiego wchodzenia w zakręty. Siedzenia mają być wygodne, a nie wyczynowe, przez co wcale nie trzymają. Można czasem się przestraszyć szybszej jazdy. Także układ kierowniczy nie zachwyca. Prowadząc go, kierownica porusza się lekko, ale zamiast przyjemności sprawia wrażenie jakby koła nie dotykały podłoża. Możemy ją obrócić o 90 stopni i auto prawie nie skręci. Kolejną kwestią, która może być małym problemem jest spalanie. Przy baku o pojemności 58 litrów, spalanie średnie w okolicach 10 litrów na 100 kilometrów nie jest do końca zadawalające. Oczywiście można to zrzucić na brak prędkości, stylu jazdy i wagi auta. Jednak benzyna znika ze zbiornika tak, jakby ktoś go przedziurawił, przez co będziemy stałymi gośćmi na stacjach benzynowych.

Wózek dla Kobiet

Jak wspomniałem we wcześniejszych punktach auto nie jest złe, ale też nie jest dobre. Jest po prostu jakieś. Poprawne. Przez napęd na dwa koła jest trochę oszukane, ale jeśli pominiemy ten fakt to sprawdzi się idealnie jako auto do miasta. Kobietom się spodoba, nawet z tymi małymi niedociągnięciami. Jest to po prostu miejski duży wózek zakupowy.


Honda CR-V 2.0L I-VTEC 2WD


Silnik 2.0, 1997 cm3
Moc maks. 155 KM @ 6500 obr./min
Mask. moment obr. 192 Nm @ 4300 obr./min
Skrzynia manualna, 6-biegowa
Napęd na przód
0-100 km/h 10 s.
Prędkość maks. 190 km/h
Wymiary (dł./szer./wys.) 4570/2095/1685 mm
Cena od 97 500 zł

Podobne wpisy

0 komentarze

Skontaktuj się